Sytuacja, z którą mierzą się mieszkańcy ulicy Podchorążych na warszawskim Mokotowie, jest niezwykle uciążliwa. W ich okolicy pojawia się bowiem coraz więcej gabarytów, kartonów i worków, które są pozostawiane pod osiedlową altanką. To miejsce stało się najgorszym śmietnikiem w stolicy, a stanowi ono dla nich ogromny problem.
Wielokrotnie próbowali interweniować w tej sprawie, jednak bez skutku. Zwracają uwagę, że mimo regularnego sprzątania, problem nawracających śmieci wciąż się powtarza.
W ramach działań podjętych przez wspólnotę mieszkańców, zamontowano tabliczkę z zakazem pozostawiania odpadów w tym miejscu oraz informacją o monitoringu. Niestety, te działania nie przyniosły żadnej poprawy. Jak twierdzą mieszkańcy, to wynik braku odpowiedzialności niektórych osób. Sytuacja jest dla nich nie tylko nieestetyczna, ale wręcz odrażająca.